Share Week to taki genialny pomysł Andrzeja Tucholskiego na promocję blogerów/blogerek przez blogerów/blogerki. Dowiedziałam się o nim w zeszłym roku, kiedy Lady Pasztet, feministyczna blogerka, której jeśli jeszcze nie znasz to musisz nadrobić zaległości, poleciła mnie w Share Week 2017. Wiecie, jaki to zaszczyt przeczytać o sobie na blogu kogoś, kogo od dłuższego czasu się czyta i obserwuje? Das schmeckt Gut! Share Week 2018 Od kiedy sama „jestę blogierkę” wynajduję w sieci naprawdę bardzo wartościowe treści. Dlatego też w tym roku postanowiłam zabrać głos i nominować moje ulubione blogi. Zasady…Kontynuuj Czytanie „Share Week 2018: Moje ulubione blogi”
Udział w projekcie Humanity in Action zakładał różne wyjazdy terenowe. Jednym z nich była wycieczka do przemysłowej Zenicy. Odbyliśmy w niej jedyną w swoim rodzaju przejażdżkę busem po sporym obszarze industrialnym międzynarodowego koncernu ArcelorMittal, poprzedzoną odpowiednim wykładem na temat BHP. Z filmiku instruktażowego wynikało, że samo przebywanie na terenie huty jest tak niebezpieczne, że nie wolno nam nawet wysiąść z autobusu. A w tym autobusie był przewodnik. Ręka w górę kto z pokolenia urodzonego po ’89 doświadczył na własnej skórze takich atrakcji? Już w autobusie…Kontynuuj Czytanie „Krótka historia pewnej koszulki”
Odpowiedzialna jest zawsze kobieta. Dlaczego zatem decyzyjność jest jej odbierana w momencie, gdy zachodzi w niechcianą ciążę? Prawo do aborcji Staram się oszczędzić sobie wiele bólu i nie przeglądam komentarzy w Internecie. Czytam interesujące mnie artykuły, sekcję z wywodami odbiorców omijam. Coś mnie jednak czasem podkusi i przejrzę z grubsza kilka. Zawsze po mam kaca. Albo czkawkę. Albo jedno i drugie. Niestety, sprawa, którą tu poruszę nie dotyczy tylko internetowych amatorek/ów wyklepanego słowotoku. To opinia, którą niejednokrotnie słyszałam na własne, więdnące wtedy uszy w rozmowach…Kontynuuj Czytanie „Prawo do wyboru, prawo do prawa”
I to nie raz, nie dwa. Odkąd pamiętam. Ja też. Na długo zanim miałam jakiekolwiek pojęcie o seksualności. #JaTeż Dlatego bardzo podoba mi się akcja # MeToo lub # JaTeż. Tak łatwo jest bagatelizować uczucia innych i swoją miarą oceniać naruszanie cudzych granic. Tak łatwo machnąć ręką, wyśmiać, powiedzieć „olej to”, kiedy akurat Ciebie to nie spotkało, kiedy to nie Ty się wstydzisz, nie Ty czujesz się zbrukana/y, zraniona/y. Łatwe i cholernie, ale to cholernie wkurwiające. Dla mnie i dla tych wszystkich ludzi doświadczających różnych…Kontynuuj Czytanie „#MeToo #JaTeż byłam molestowana”
Obiecywałam sobie, że na tym blogu nigdy nie wrzucę tekstu typu „10 powodów…”, „5 sposobów…”, „1300 ciekawostek…”. Co z tego, że takie teksty dobrze się klikają, skoro wyglądają na niewnoszące żadnych pogłębionych treści? Nie uważam, że takie wpisy są z góry przegrane i złe, nie. To po prostu nie mój styl, który cały czas chcę postrzegać w kategorii „Pretendujący do literackiego”. Jak wiadomo – nigdy nie mów nigdy. Powód do napisania tekstu w stylu wyliczania pojawił się sam… A właściwie pojawiło się „13 powodów”…Kontynuuj Czytanie „13 powodów, dla których warto obejrzeć serial „13 powodów””
Często wątpię w to, co potrafię. Jednego jestem pewna – pisać umiem. Czasami przychodzi takie miłe potwierdzenie w postaci… Miesięcznego stypendium na kursie praw człowieka w Sarajewie. Jak to się stało, że tam wyląduję, jak wyglądała rekrutacja – o tym później. Przykro mi, że ten blog tak smutno zamilkł (praca zawodowa kradnie stanowczo zbyt wiele minut z mojego życia), dlatego wrzucam coś, z czego jestem bardzo zadowolona – esej w języku angielskim, który napisałam na cudowną okazję, jaką była rekrutacja na program Humanity in Actions….Kontynuuj Czytanie „Brzydkie słowa mogą służyć dobrej sprawie”