AKT III Post-Ghardaia Minęliśmy znak z przekreślonym napisem Ghardaia. Wreszcie poczuliśmy się bezpieczni. Zaczęliśmy rozmawiać o tym, co się wydarzyło. Po raz pierwszy od przyjazdu mogliśmy przedyskutować wydarzenia, połączyć opinie. Kiedy okazało się, że Mateusz ma bardzo podobnie spostrzeżenia, zaczęłam nabierać coraz więcej obaw. Niesprecyzowanych co prawda, ale jednak lęk dominował. Z jednej strony próbowałam siebie przekonać, że nic się nie stało i nic nie mgło się stać, z drugiej – od lutego 2008 roku korzystam bardzo aktywnie i w każdy możliwy sposób z Couch Surfingu…Kontynuuj Czytanie „Przygoda w Ghardai. AKT III – Post-Ghardaia”
Uwaga! Ten tekst nie ma nakłaniać do uprzedzeń. Jest to zapis jednostkowej przygody mojej i Mateusza. Nie twórz teorii i reguł na podstawie jednego wydarzenia. Ghardaia jest cudnym miejscem i każdy, kto odwiedza Algierię powinien tam pojechać. Scena 1: Przewodnik przyjaciel Przewodnik przyjaciel mówiący po angielsku był argumentem koronnym konieczności zwiedzania kolejnego ksaru. Słowo wyjaśnienia – Ghardaia to wyjątkowy twór urbanistyczny. Miasto, a właściwie Pięciomiasto, bo złożone z pięciu oddalonych od siebie historycznych zabudów – ksarów. Ksary są przepiękne i wyjątkowe, ale trzeba je zwiedzać z…Kontynuuj Czytanie „Przygoda w Ghardai. AKT II – Eskalacja. Przewodnik przyjaciel”
Bardzo mi zależy na tym, żeby ten tekst był jak najbardziej obiektywny, dlatego postaram ograniczyć się do opisu wydarzeń. Wciąż nie wiemy, czy przygoda w Ghardai była tylko zbiegiem dziwnych wydarzeń, czy… No właśnie, czym była lub mogła być? Niosła za sobą realne zagrożenie? Czy byliśmy na oku algierskich służb bezpieczeństwa? Jeśli tak, to po kiego? Nie wiemy. Jakoś nie mogę zmusić się do chronologii w moich wpisach o Algierii. Nie chciałam co prawda, rzucić granatkiem w postaci poniższego tekstu na samym początku algierskiej…Kontynuuj Czytanie „Przygoda w Ghardai: paranoja czy zagrożenie? Dramat w III aktach”
W komentarzach pod poprzednimi wpisami pojawiały się głosy, że MFF T-Mobile Nowe Horyzonty to na pewno nie jedyna dobra rzecz we Wrocławiu. Ja jednak będę obstawać przy swoim zdaniu. Naprawdę nie lubię mieszkać w tym mieście, z każdym dniem bardziej. Pociesza mnie tylko myśl o kolejnych wyjazdach (wkrótce!) i kolejnym festiwalu (za rok!). Nie czytałaś/eś pierwszej części? Możesz to nadrobić. Ominęła Cię część druga? Żaden problem. Zapraszam do zapoznania się z trzecią częścią wrocławskiej dobroci. 1. Uczciwy człowiek (Lerd), reż. Mohammad Rasoulof, Iran 2017 „Uczciwy…Kontynuuj Czytanie „MFF T-MOBILE NOWE HORYZONTY, CZYLI JEDYNA DOBRA RZECZ WE WROCŁAWIU, cz. III (ostatnia)”
Na pytanie: Jak zaplanować podróż po Algierii? Powinna padać jedna odpowiedź. Nie planować Po raz pierwszy jechaliśmy gdzieś tak bardzo w ciemno. Skąd tu wziąć informacje? Nasza ulubiona „Księgarnia Podróżnika” we Wrocławiu nie miała w sprzedaży przewodnika po Algierii. Jak się dowiedzieliśmy od Pana-z-Księgarni, pozycja taka była. Kiedyś. Tylko po angielsku? Żaden problem. Chcieliśmy zamówić, ale okazało się, że produkt jest od lat niedostępny. Szybkie poszukiwanie w guglu – jest! za 180 dolarów. Na Amazonie. Są też egzemplarze używane, od 20 dolków, no ale Amazon….Kontynuuj Czytanie „Jak zaplanować podróż po Algierii?”
Jakoś tak mamy, że za cele podróży (tych zrealizowanych i tych planowanych) obieramy sobie miejsca, do których wymagane jest posiadanie wizy. Wydawałoby się, że zaprawieni w biurokratycznych bojach (choć nie taki był diabeł straszny) przy wyrabianiu pięknych i brokatowych wiz irańskich, każda następna zostanie wbita do naszych paszportów z taką samą łatwością, z jaką pstryka się palcami. Nie wybieramy się przecież ani do Izraela, ani do USA, ani do Arabii Saudyjskiej. NIESTETY z tymi algierskimi musieliśmy trochę nakombinować. Nie, nie z przyczyn formalnych. Z przyczyn…Kontynuuj Czytanie „Algieria: Jak dostać wizę?”