Prawdopodobnie ten wpis pojawia się za późno – do Świąt pozostało niespełna półtora tygodnia i pewnie wszyscy macie już prezenty dla bliskich. Pisząc go mam jednak nadzieję, że do kogoś jeszcze trafię – do Ciebie, do Twojej koleżanki, kolegi. Nawet te trzy osoby, nawet jedna, może wiele. Wystarczy chcieć i wiedzieć, że się może. Nie znajdziesz tu tym razem opisu Iranu, zabawnych historii, które nam się przydarzały,  ludzi,  których spotkaliśmy ani podróżniczych rad. Nie mogę pisać o słonecznym, serdecznym i pięknym Iranie, kiedy z Aleppo nie…Kontynuuj Czytanie „Świąteczny apel: podarujmy sobie miłość”

Najstraszniejsze manekiny na świecie. Yazd, Iran. Fot. S. Dimtchev

Irański dresscode to wcale nie tak kontrowersyjna sprawa, jak chcieliby myśleć niektórzy. Jak już pisałam TU, nie jest potrzebna afgańska burka ani nikab (1).  Oczywiście, jeśli macie ochotę, możecie sobie uszyć taki strój przed przyjazdem, pytanie brzmi – po co? Chyba nie po to, by móc opowiadać po powrocie, jakie to byłyście uciemiężone tymi szmatami, co ;-)? Same Iranki i Irańczycy byliby raczej też zdziwieni takim stylem, zwłaszcza jeśli waszą towarzyszkę/towarzysza cechowałby wygląd europejski. Tkaniny Naturalne, naturalne i jeszcze raz, tylko i wyłącznie NATURALNE. Żadnych sztucznych mieszanek,…Kontynuuj Czytanie „Irański dresscode – w co się ubrać?”

Bristol, UK Fot. S. Dimtchev

Wraz z rozpoczęciem pracy w korporacji finansowej podjęłam decyzję o wyjeździe do Iranu jeszcze w tym samym roku. W ostatnich latach poszłam na wiele kompromisów, kompletnie zapominając o sobie, swoich potrzebach, marzeniach i dawnych celach. Wszystko to zostało pokryte grubą warstwą lęku o przyszłość moją i bliskich, niespodziewanych rozmiarów paranoją, że komuś dla mnie ważnemu coś się stanie i cała odpowiedzialność będzie tylko na mnie spoczywać (skąd mi się to wzięło?!). I co wtedy, trzeba pracować, pracować, pracować. Już, i teraz do upadłego, potem może…Kontynuuj Czytanie „Lot do Iranu – krótka historia”

Planując wyprawę do Iranu spodziewałam się, że w panującym obecnie w Polsce klimacie wtórnego analfabetyzmu, islamofobii i nieznajomości atlasu świata będzie czekać mnie dużo wyjaśniania, po co ja tam w ogóle jadę. Przecież tam jest (tak, tak) wojna! Terroryści! Niebezpiecznie! Ci potworni muzułmanie! Jedno zasłyszane durnoctwo prześcigało w pomysłowości drugie, nie mogłam więc nie odnotować całej listy i ją tutaj omówić, żeby raz na zawsze obalić najpopularniejsze mity. Pierwsze 4 punkty to przekonania osób młodych (wykształconych, raczej zamożnych, posiadających na koncie różne wycieczki zagraniczne i…Kontynuuj Czytanie „Iran? Irak? A co to za różnica?!”

Zaczynam od końca, wrócę do początku

Wróciliśmy przedwczoraj w nocy. Siedzę niezbyt wygodnie na łóżku opierając plecy o wezgłowie, którego szczebelki wrzynają mi się w górną cześć pleców (trzeba było kupić te irańskie poduchy). Obok śpi Mateusz, któremu nie przeszkadza ani stukot klawiszy, ani perska muzyka, której słucham, ani światło lampki. Zazdroszczę mu. Mnie uwiera sam fakt powrotu do Polski. Czuję się rozbita: nie wiem, czy bardziej przez wiatr i deszcz, o którym zdążyłam w Iranie zapomnieć, czy przez zmasowany atak zadań, który natarł na mnie ledwo po przekroczeniu progu biura i…Kontynuuj Czytanie „Zaczynam od końca, wrócę do początku”

Wiosną 2009 roku po dość długiej i zapewne kosztownej renowacji otwarto Powszechny Dom Towarowy „Renoma”, zwany w czasach przedsmartfonowych po prostu „pedetem”. Z wiejących klimatem lat 90. (a w niektórych zakamarkach dekad wcześniejszych) stoisk z ubraniami, butami, kosmetykami, „pedet” zmienił się w galerię handlową z XXI wieku, z oddzielonymi od siebie sklepami, do których wejść prowadzą alejki na poszczególnych piętrach(1), miejsce przyciągające przewieszone przez przeguby torebki Michaela Korsa i dyndające na szyi pozłacane misie Tous. Nie przepadam za gwarem, zapachem, przestrzenią galerii (galer?) handlowych, ale…Kontynuuj Czytanie „Czysta wykładzina nowego empiku”