Wpis krótki i treściwy. Dzięki uprzejmości wrocławskiego pubu Wędrówki w najbliższą niedzielę 7. maja poopowiadam o Iranie i mitach wokół niego. Spotkanie nazywa się tak jak jeden z moich wpisów, czyli “Iran? Irak? A co to za różnica?!” ponieważ to właśnie niewiedza innych ludzi jest jedną z moich największych motywacji. Szczegóły wydarzenia W LINKU. Wpadajcie!

Muszę odpocząć trochę od wpisów typowo relacjonujących podróż. Pisanie ich jest dla mnie mocno obciążające emocjonalnie – chciałabym znów jeździć, nie tylko o tym pisać po powrocie z pracy. Kiedy odtwarzam chwila po chwili fragmenty podróży (taksówkami też;) zdarza mi się zawiesić do tego stopnia, że tekst wisi w wordpressowych “szkicach” przez kilka dobrych tygodni. Takich rozpoczętych i nieopublikowanych mam chyba z sześć. Takie moje polskie smutki. Taksówki są jednym z najpopularniejszych środków lokomocji w Iranie. Czytałam też historię o takich, co to taksówką zjeździli…Kontynuuj Czytanie “Mr & Mrs Taxi”

Sa'd Abad, Teheran, Iran. Fot. S. Dimtchev

Teheran to nie tylko kilometrowe korki, tony spalin, zanieczyszczenie, masa ludzi, problemy z oddychaniem, banki udające muzea, dzielnice z oponami, ulice ze światłami, podziemia z bazarami. Ma do zaoferowania znacznie więcej, choć po takim powitaniu najchętniej ukryłabyś/ukryłbyś się z dala od tego całego zgiełku. Brzmi łatwo, ale wtedy ominęłoby cię wszystko, co w tej stolicy piękne i godne zobaczenia, nie tylko w celu przeżycia szoku. Dzisiaj napiszę o wyjątkowej relacji, jaką nawiązałam z tym miastem. Wyobraź sobie, że otwieram słoik ze spiżarni niedawnych wspomnień opatrzony…Kontynuuj Czytanie “Trudna miłość”

“Nie podoba mi się”(1) – pomyślałam, kiedy tylko odzyskałam zdolność rozumowania, czyli po dwóch godzinach błądzenia po Teheranie. To, jak czułam się wcześniej, dobrze oddałyby okienka komiksu, ciągnącego się przez kilka stron. Na każdym z nich z mojej głowy szedłby dymek, a jego zawartością byłby kolejno: wykrzyknik, pytajnik, pytajnik i wykrzyknik, trzy kropki, trzy wykrzykniki, kropelka, kratka i inne znaki graficzne, które pragnąc się zwerbalizować, tworzyłyby tylko brzzzzummmbluum brum krum grrroouuuuchhhrzoouggrrrreekkk ooorzyyyyrryyy wryyymyyybluuupluglub To miasto jest tak wyjątkowe i tak różne od wszystkich miejsc, które…Kontynuuj Czytanie “Czarne smarki”

Najstraszniejsze manekiny na świecie. Yazd, Iran. Fot. S. Dimtchev

Irański dresscode to wcale nie tak kontrowersyjna sprawa, jak chcieliby myśleć niektórzy. Jak już pisałam TU, nie jest potrzebna afgańska burka ani nikab (1).  Oczywiście, jeśli macie ochotę, możecie sobie uszyć taki strój przed przyjazdem, pytanie brzmi – po co? Chyba nie po to, by móc opowiadać po powrocie, jakie to byłyście uciemiężone tymi szmatami, co ;-)? Same Iranki i Irańczycy byliby raczej też zdziwieni takim stylem, zwłaszcza jeśli waszą towarzyszkę/towarzysza cechowałby wygląd europejski. Tkaniny Naturalne, naturalne i jeszcze raz, tylko i wyłącznie NATURALNE. Żadnych sztucznych mieszanek,…Kontynuuj Czytanie “Irański dresscode – w co się ubrać?”

Bristol, UK Fot. S. Dimtchev

Wraz z rozpoczęciem pracy w korporacji finansowej podjęłam decyzję o wyjeździe do Iranu jeszcze w tym samym roku. W ostatnich latach poszłam na wiele kompromisów, kompletnie zapominając o sobie, swoich potrzebach, marzeniach i dawnych celach. Wszystko to zostało pokryte grubą warstwą lęku o przyszłość moją i bliskich, niespodziewanych rozmiarów paranoją, że komuś dla mnie ważnemu coś się stanie i cała odpowiedzialność będzie tylko na mnie spoczywać (skąd mi się to wzięło?!). I co wtedy, trzeba pracować, pracować, pracować. Już, i teraz do upadłego, potem może…Kontynuuj Czytanie “Lot do Iranu – krótka historia”