Od kilku miesięcy, kiedy mam ochotę coś zjeść na szybko poza domem, kupuję krakersy. Nie, żeby mi jakoś wyjątkowo smakowały, po prostu nie są słodkie, nie trzeba ich gotować, są dostępne i zapychają. Kiedy sobie czasem myślę: „ale bym coś zjadła”, to od razy widzę krakersy. Problem w tym, że jak już zjem z jakiejś firmy, to następnym razem nie smakują, bo są strasznie przesolone lub przeprawione. Nigdy nie kupuje dwa razy takich samych. Zastanawiałam się ostatnio, skąd one się wzięły w moim menu – przecież…Kontynuuj Czytanie “Talarki”
Kiedy zaczęłam się obawiać, że to już koniec: w piątek, kiedy rozmawiałyśmy ze sobą dosłownie minutę, bo byłaś tak zmęczona i bez sił? Przerwałam Ci tym telefonem drzemkę, w moim pokoju leciało Radio Pogoda, a ja od tamtej pory nie jestem w stanie go słuchać, chociaż wcześniej lubiłam. W sobotę, kiedy na skutek spontanicznego sprzątania piwnicy odnalazłam masę szpargałów z przeszłość tak dawnej, że nigdy Ci o niej nie opowiadałam, a po wszystkim zaległam na kanapie słuchając podcastu „Science Vs.” i nie byłam w stanie…Kontynuuj Czytanie “Ostatnie, co pamiętam”